Jak twardo zarządzać?
Inka zapytała, jak zarządzać twardo, ale nie agresywnie.
Cóż, zarządzanie ludźmi oznacza cały czas balansowanie na cienkiej linie pomiędzy presją na realizację zadań a nastawieniem na podwładnych i empatią jaką mamy wczuwając się w ich – trudną nieraz – sytuację.
Lubię zarządzanie ludźmi przyrównywać do wychowania dzieci. Będąc mamą dwulatka dosyć często jestem wystawiana na różnego rodzaju próby. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że pracownicy działają bardzo podobnie. Od czasu do czasu sprawdzają granice, jakie wyznaczyłaś jako przełożona – czy aby na pewno nie można ich przesunąć? Czy podjęte pół roku temu zobowiązania są cały czas aktualne? A może jeśli czegoś nie zrobię, nikt nie zauważy? A może trzeba ustalić nowe zasady? A jak kilka ostatnich razy się udało, to może po raz kolejny mi się uda?
Uważam, że sukces zarządzania leży w jasnej i otwartej komunikacji swoich oczekiwań i konsekwentnym ich egzekwowaniu. To zwykle nazywa się rządami silnej ręki. W pracy jest czas dyskusji, decyzji i determinacji do wdrożenia decyzji w życie. Niedobrze jest, gdy etapy te są pomieszane i pracownicy nie wiedzą, na jakim etapie teraz są. Albo udają, że nie wiedzą. Twoim zadaniem jako szefowej jest im to uświadomić.
A jak nie robić tego agresywnie? Nie krzyczeć oczywiście, nie wypominać w nieskończoność, nie uogólniać, nie mścić się, nie tracić kontroli nad tym co się robi i mówi a w zamian postępować sprawiedliwie i uczciwie wobec wszystkich. Pracownicy to docenią po czasie, bo nic tak nie daje poczucia bezpieczeństwa w pracy jak jasne reguły gry. Polecam – stosuję od dawna z dużym powodzeniem:)